Story of the fur...

***

fur/only, pants/h&m, sweater/sh, cap/butik, shoes/deezee

Futro! Chyba jedno z najbardziej ekstrawaganckich okryć na zimę. Przynajmniej w mojej szafie.

Z tym jak się w niej znalazło wiąże się pewna historia...

Otóż pewnego dnia, moja zatroskana babcia, patrząc na mój płaszczyk, stwierdza, że jest to stanowczo

za cienkie ubranie na zimę. W ramach prezentu, postanawia sprawić mi coś o wiele cieplejszego, mam więc misję rozejrzeć się za czymś takim. Akurat sprzyjające mi szczęście powoduje, że w tym czasie mam z moim chłopakiem weekendowy wyjazd do Warszawy. Idealne miejsce by coś znaleźć!

Wszystkie jednak kurtki i płaszcze, które odpowiadają mojemu gustowi są za cienkie, za krótkie lub za jakieś tam. Jurorem jest Damian, któremu powierzyłam tą funkcję, przewidując opcję, że mogę stracić racjonalne myślenie na rzecz czegoś co mi się bardzo podoba.

A przecież główny cel to kupić COŚ CIEPŁEGO!

I moje przypuszczenia okazują się prawdziwe. Krótka zamszowa pomarańczowa kurtka ze skórzanymi rękawami, choć podszyta jakby kożuszkiem, nadal nie spełnia wymagań (no z wyjątkiem tego, że jest prześliczna :)). Obok niej znajduję czarną, skórzaną kurtę, którą także kupię. Jednak moją uwagę przykuwa brązowe futro ze wściekle różową podszewką. Oczywiście, w ramach żartu, przymierzam je. I co?

Okazuję się, że fajnie to wygląda. Tym bardziej w zestawie, który mam wtedy na sobie. 

Po dłuższej burzy mózgów, wielu za i przeciw, wygrywa to, że je kupuję. Co jak co, ale podstawowy warunek spełnia. Jest mi w nim baardzo gorąco! :) 

photos by Damian ♥