Moja nowa lustrzanka - Canon 450D
Mam nowy aparat. Trzy słowa, które wyrażają wszystko. Moją radość, euforię, zadowolenie i szczęście. Oczywiście od razu zaznaczam, że trochę koloryzuję i wyolbrzymiam. Nie chcę wyjść na jakąś materialistkę. W dniu, w którym dowiedziałam się, ze mama zgadza się udzielić mi pożyczki i dzięki temu będę mogła kupić swoją pierwszą lustrzankę, byłam bardziej zszokowana niż rozentuzjazmowana. Nie mogę tego powiedzieć odnośnie dnia, w którym przesyłka dotarła i z wypiekami na twarzy, niczym małe dziecko w święta, rozcinałam wielkie pudło, by przez ogromną ilość pogniecionych gazet, dostać się do niego.
Canon EOS 450D. Może Wam to coś mówi. Może od razu macie przed oczami te wszystkie parametry. A może tak jak ja nie macie zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi (oświadczam, że jest to stan przejściowy i wszystkie zaległości nadrobię). Na dzień dzisiejszy wiem o nim tylko tyle, że jest idealny dla początkujących i sprawdza się całkiem dobrze, jeśli chodzi o jakość zdjęć. Jak to mówią niektórzy, wszystko wyjdzie w praniu.
Mój aparat wygląda identycznie jak ten na zdjęciu niżej. Oprócz obiektywu podstawowego mam też drugi, tzw. portretowy. Aparat jest u mnie niecały tydzień, ale już wiem, że będę wolała robić zdjęcia przy użyciu właśnie tego drugiego. Decydujące zdanie co do zatwierdzenia zakupu miała również Ola, czyli mój obecny fotograf. Ona również twierdzi, ze ten obiektyw jest dobry. Sama go używa. Nie bójcie się. Zakup lustrzanki nie spowoduje, że na blogu nie będą pojawiać się genialne zdjęcia Oli. Zanim z Damianem ogarniemy te wszystkie funkcje i zaczniemy robić świetne zdjęcia, minie trochę czasu.
Cieszę się jednak, że w końcu będę mogła realizować kolejne pomysły na tym blogu. Poza tym dobry aparat przyda mi się na wszystkie wakacyjne i mniejsze wyjazdy, uroczystości rodzinne i wszystkie warte sfotografowania imprezy. Nie ma przecież nic lepszego od wspomnień zachowanych na zdjęciach.
zdjęcie pochodzi z internetu |
Zamieszczam również kilka zdjęć zrobionych przez nas do tej pory. Pierwsze należy do Damiana, wszystkie pozostałe to efekt moich pierwszych prób. A Wy jakie macie aparaty? Może ktoś z Was ma ten sam, albo miał go już kiedyś i może powiedzieć o nim kilka słów. Jestem ciekawa waszych opinii. Macie swoje własne lustrzanki czy jak ja do tej pory, chodzicie na zdjęcia z kimś kto ją posiada? A może robicie zdjęcia normalnymi aparatami? Odpowiadajcie. komentujcie. Czekam na Was na dole tej strony :)
piekne robi zdjecia :)
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it
Też się tak jaralam jak kupilam sobie pierwszą lustrzankę (za pierwszą premię w pracy). Miałam EOS 550D. P roku go sprzedałam i kupiłam EOS 7D z 4 różnymi obiektywami. Oraz kupę sprzętu typu lampy, blendy, statywy. Nawet białe tło i statyw do niego kupiłam!
OdpowiedzUsuńA teraz najlepsze - w ogóle nie robię już zdjęć. Nie mam drygu. Do przerabiania owszem, ale robić sama nie robię.
Czekam na Twoje efekty zdjęciowe! :)
Canon♥ ja mam Canona EOS 7D i jestem bardzo zadowolona;) Takim jak twój też kiedyś robiłam zdjęcia i jest dobry;) A zresztą jak ktoś dobrze przestudiuje funkcje, ma fotograficzną wyobraźnię to z każdym aparatem da sobie radę :) A po twoich zdjęciach powyżej widać, że już trochę ogarnęłaś ten aparat ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
F.
zazdroszczę! pierwsze próby i tak wyszły niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńJaka ta portretówka? :)
OdpowiedzUsuńIle za niego dalas? :) pamitam jak sie swoim jaralam tak pare miesiecy temu ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńRObi bardzo ładne zdjęcia . Kocura masz bardzo fajnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Zazdroszczę! Ja kupując swojego zwyklasa 2 lata temu nie podejrzewałam, że zajmę się blogowaniem ;)
OdpowiedzUsuńEhh :)
Pozdrawiam :*
świetny sprzęt i śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń