Mała czarna, beżowy płaszcz i dołeczki

Stoję na otwartej przestrzeni. W odległości 50 metrów od nas, nie ma żadnego budynku. Wieje wiatr. Jest przerażająco zimno. Ja w krótkiej sukience i cienkich rajstopach pozuję przed obiektywem Oli. Damian trzyma w pogotowiu mój płaszczyk, który na chwilę zdjęłam, żeby pokazać samą sukienkę. Jedyne o czym myślę to chwila, w której po zdjęciach, wchodzę pod swoją grubą kołdrę. Jednak w końcu są zdjęcia. Nowego posta nie było już od ponad tygodnia. Dlatego uśmiecham się i na mojej twarzy pojawiają się dołeczki, zwłaszcza wtedy kiedy Damian stwierdza, że przez trzęsienie się, wszystkie zdjęcia wyjdą rozmazane. Na kilka sekund zastygam w bezruchu a po prztyknięciu aparatu znowu zaczynam dygotać. Taki to już ze mnie zmarzluch. Zakupowy plan na ten tydzień: kupić parę grubych rajstop. Albo dziesięć par.

PHOTOS BY OLA A.

dress/no name, coat/sh-marks&spencer